Adoptowany
Fafik
Wzrost: Średni
Wiek: brak danych
Wygląd: bezowy, dłuższywłos
Zachowanie: brak danych
Pochodzenie: Odebrany właścicielowi BARDZO zaniedbany i zachudzony
21 marca 2015:
Aaaaaa!!! Fafik od 2 dni mieszka w domu tymczasowym! Pierwsze koty za płoty nie są łatwe. Chłopak, przyzwyczajony od lat do ciągłego poszukiwania jedzenia, na spacerach nosem szura po ziemi i stara się wywąchiwać coś do skonsumowania. Ale są pozytywy. Zaczyna przesypiać spokojnie całe noce i w ekspresowym tempie socjalizuje się w mieszkaniu. Za tydzień czeka go ponowne badanie krwi. Nasz bohater ma tymczasową miejscówkę do czerwca. Szukamy dla Faficzka stałego, najlepszego domu pod słońcem!
Przypominamy, że psiak cały czas powinien jeszcze jeść karmę Gastro Intestinal. Prosimy o sponsoring Intestinala, zarówno suchego jak i puszek.
12 marca 2015:
Na dzisiejszym spacerku Fafik zrobił kupę jakby 3 Fafików zrobiło (nie wiedzieliśmy, że tak nas ucieszy psia kupa :( Pędzi jak torpeda. Jeden wenflon już zdjęty. Do niedzieli będzie jeszcze na antybiotyku. Karma Gastro Intestinal wciąż pożądana.
10 marca 2015:
Fafik czuje się dużo lepiej. Je małe porcyjki, na pewno miałby ochotę na więcej, ale jeszcze nie teraz. Badanie krwi wykazało podwyższone próby wątrobowe, ale trudno się dziwić, przecież jego organizm był mega wyniszczony. Dziś pochodził trochę po lecznicy. Resumując, jest dużo lepiej, ale lekarze nie pozwalają jeszcze za bardzo się cieszyć.
8 marca 2015 godz 22:
Fafik czuje się znacznie lepiej. Wyraźnie sygnalizuje, że ma ochotę na jedzonko, ożywia się, gdy człowiek kręci się koło inkubatora. Jutro będzie badanie krwi.
8 marca 2015:
Fafik słaby, ale już nie ma krwi w moczu!!! Trzymajcie wciąż kciuki!
7 marca godzina 23:
Psiak cały czas jest pod kroplówkami. Ma wenflony w obu łapach. Przez jedną łapę otrzymuje płyny, do drugiej cały czas jest dostarczana krew. Nie ma spektakularnej poprawy.Dużo śpi zwinięty w kłębek, ma duże pragnienie. czekamy. Rokowania nadal ostrożne. Najbliższe 3 dni będą decydujące.
7 marca godzina 6.00:
Fafik przebywa w inkubatorze. Jest cały czas dogrzewany i powolutku skapuje do jego żył krew. Dużo śpi, czasami próbuje wstawać, jest bardzo słabiutki, rokowania ostrożne.
7 marca godzina 1.00:
Fafik miał w brzuchu metalowy, ciężki przedmiot przypominający wyglądem jakby sprzączkę o średnicy ok 4 cm!! Wybudził się, później dostał duszności, ale udało się go wyprowadzić z tego.
6 marca godzina 21.00 :
Fafik nie ma babeszji. Lecznica zrobiła dodatkowe rtg. Okazało się, że psiak ma obce ciało w żołądku. Zdecydowaliśmy się na natychmiastowa operację. Pamiętamy, że podczas interwencji starał się zjeść nasze buty z głodu. Już jedzie chirurg.
Podczas operacji będzie cały czas podawana krew. Operacja jest olbrzymim ryzykiem, nie wiadomo czy piesio przeżyje, ale to też jedyna szansa na dalsze ratowanie jego życia.
6 marca godzina 19.00:
Stan Fafika nagle się pogorszył :( Jeszcze kilka godzin temu żywy, energiczny psiak z normalną temperaturą, aczkolwiek z olbrzymią anemią i biegunką, zaczął teraz sikać krwią, temperatura spadła mu do 37 stopni :( Leży, nie ma apetytu. Właśnie pojechała jego krew na badanie na babeszję.
Trzymajcie kciuki za Fafika! Czeka już na niego dom tymczasowy!
Psiaku! Walcz!
Nie poddawaj się! Masz szansę na nowe, dobre życie!!!!!!!!!!!!!!!
Bosz, oby się udało...
_________________
Fafik. Opłotki Warszawy. Samotnośc psa. Łańcuch przyjacielem psa od szczeniaka. Znieczulica właściciela. Znieczulica sąsiadów. Nasza interwencja. Oto tagi dotychczasowego życia psa, który nigdy nie był czesany ani głaskany. Fafik urodził się, by od dzieciństwa życ jak galernik, kręcąc się na łańcuchu wokół osi skrzynki, będącej jego domem przez kilkanaście lat. Skorupa sfilcowanej sierści nasiąkała jesienią wodą długo schnąc, gdy Fafik krył się w pseudobudzie licząc na ciepło; zamarzała zimą, tworząc z psa śnieżno-lodowego bałwanka; parzyła latem. Nieodrobaczony nigdy w życiu, nieodpchlony, nieszczepiony, bo po co, przecież był na łańcuchu i nikogo by nie ugryzł.
Niewyobrażalny dramat zwierzaka, pracującego od urodzenia na rzecz człowieka. Pies nie miał stałego dostępu do wody. Był tak głodny, że zaczął obgryzac nasze buty.
Fafik ma kilkanaście lat. Jest niesamowicie przyjaznym, pogodnym psiakiem. Zachowuje się jakby cały czas dziękował za pomoc...
Lata pobytu na nieustannie dyndającym przy szyi łańcuchu spowodowały, że pies pięknie chodzi na smyczy.
Kilkanaście lat psiego losu, pieskiego życia dzisiaj się odmieniło! Psiak od razu z interwencji trafił do lecznicy, gdzie na miejscu pobrano mu krew. Jutro będzie ogolony do gołej skóry. Inaczej się nie da. Nie da się wyczesac sierści Fafika :(
Psiak sięga grzbietem do kolana, a waży 7 (SIEDEM) kg!!!
Prosimy ludzi dobrej woli o dom tymczasowy dla psa lub wpłaty na hotel.
Prosimy ludzi o wrażliwych sercach o pomoc w sfinansowaniu leczenia i opieki nad psem.
Prosimy ludzi, kochających zwierzęta o zakup karmy gastro intestinal lub wpłaty na ten cel.
Fafik zaczyna od teraz dobre życie. Pomóżmy mu wspólnie na starcie!
Tel. do nas: 501 258 303, 509 117 723.
Fundacja Azylu pod Psim Aniołem, ul. Kosodrzewiny 7/9
04-979 Warszawa
Rachunek: 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Przelewy zagraniczne:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Paypal i Dotpay: biuro@psianiol.org.pl
dopisek: Fafik