Adoptowany
Felunia
Wzrost: Niski
Wiek: ok. 11 lat
Wygląd: tricolor
Zachowanie: brak danych
Pochodzenie: Zabrana interwencyjnie wraz z matką Korą II
To bardzo smutna historia. Felunia przeżyła jako jedyna z 6 rodzeństwa. Jej bracia i siostry nie żyją, prawdopodobnie zamarzły. Mała trafiła do nas wczoraj czyli 23.01.2014 w wyniku interwencji. Z otwockiej speluny zabraliśmy ją i jej mamę. Kora, mama Feli żyła na łańcuchu, bez budy. Padał na nią śnieg, deszcz, paliło słońce. Owszem, w przypływie dobrego humoru dotychczasowego właściciela (jak był trzeźwy lub pijany) była spuszczana z łańcucha i biegała po ruchliwej ulicy. Na łańcuchu rodziła, karmiła.
Fela, około 3 miesięczna szczeniaczka, bardzo wcześnie poznała zapach ludzkich butów, smak kopniaków, muzykę pijackich wrzasków, przekleństw, głód.
Mała trafiła wczoraj na krótko, bo tylko na tydzień do domu tymczasowego w Warszawie, gdzie dochodzi do siebie. Biedny, maltretowany dzieciak. Z każdą godziną jest lepiej, jednakże Felunia do tej pory najlepiej czuje się w miejscu, skąd może niewidziana obserwować to, co dzieje się w zasięgu jej wzroku. Głośniejszy dźwięk, gwałtowny ruch ręki powodują, że mała kuli się w sobie, stara zapaść się pod ziemię. Ale już są pozytywne symptomy. Ciekawość świata, nowych zapachów, nowych ludzi powoli zwycięża. Sunia, wprawdzie wciśnięta pod taboret, z ciekawością wyciąga łepek, śmiesznie go przekrzywia i wpatruje wielkimi oczyma w telewizor :) Nieśmiało podchodzi do ręki, gdzie czeka na nią smakołyk.
Felunia jest teraz w trakcie odrobaczania. Za ok. tydzień czeka ją pierwsze w życiu szczepienie na wirusówki.
Szukamy małej domu stałego lub domu tymczasowego w Warszawie lub okolicach. Tu gdzie teraz jest, może być tylko do 30 stycznia. Mało czasu.
Tel. 501 258 303, 509 117 723.