Adoptowany
Fredo
Wzrost: Niski
Wiek: ok. 27 lat
Wygląd: brak danych
Zachowanie: brak danych
Pochodzenie: znaleziony przez straż miejską w Józefowie
„Kiedyś miałem swoje imię, swoje posłanko i miseczkę, i tak przez 12 lat żyłem sobie przy boku mojego Pana…dawał mi jeść, wyprowadzał na spacer, czasem nawet pogłaskał po łebku…chociaż coraz częściej słyszałem od niego, że się starzeję i ślepnę i że mnie już nie potrzebuje to nie rozumiałem tego - przecież nie sprawiałem mu żadnych kłopotów, siedziałem grzecznie w swoim kąciku, nikomu nie wadziłem no i przede wszystkim kochałem swojego Pana całym moim psim serduszkiem… pewnego dnia powiedział mi, że jedziemy na wycieczkę, zapakował mnie do samochodu i ruszył w drogę, jechaliśmy bardzo długo, nagle zahamował, otworzył drzwi i … upadłem na asfalt i zanim na nowo stanąłem na łapki, usłyszałem, jak samochód z moim Panem w środku odjeżdża z piskiem opon…Chciałem go dogonić, ale byłem taki zagubiony, nie wiedziałem gdzie jestem, wokoło ciemność, całkiem nowe zapachy. Zacząłem biec, ale nagle usłyszałem pisk opon, odgłos klaksona i poczułem mocne uderzenie w bok i …ojojoj, co się dzieje, jak boli…a potem już tylko czekałem, długo czekałem z nadzieją, że po mnie wróci…niestety, Pan nie wrócił, za to zabrali mnie inni ludzie i odwieźli do schroniska. I choć wiem, że jeszcze sporo życia przede mną, to nie mam śmiałości o nic prosić, już na nic nie czekam…bo tak, jak zwykł mawiać mój Pan: jestem stary i ślepy, a więc pewnie już nikomu niepotrzebny”
Ten uroczy, starszy psiak w schronisku był bardzo zrezygnowany, smutny i wyglądało to tak, jakby czekał już tylko na śmierć. Ale stał się pierwszy cud i smutny los dziadzia się odwrócił– znalazła się osoba, dzięki której dobremu sercu i przekazanym pieniądzom stało się możliwe umieszczenie psiaka w domowym hoteliku. Z relacji jego tymczasowej opiekunki wiemy, że Fredo (bo tak się nazywa) jest niekłopotliwym psiakiem, zachowuje czystość, daje się nosić na rękach, uwielbia głaskanie. Piesek jest niewielki, sięga mniej więcej do połowy łydki. Niewidome psy radzą sobie w życiu świetnie i tak samo jest z Fredo – ślepota mu w niczym nie przeszkadza. Dla wzmocnienia serduszka psiaczek ma podawany lek Vetmedin.
Jednakże aktualne miejsce pobytu Fredo jest tylko domem tymczasowym. Dlatego prosimy teraz o drugi cud – o dobry, stały dom dla Freda. O taki dom, który pozwoli Fredowi na nowo poczuć się potrzebnym. kontakt: 515-365-914 psieadopcje@gmail.com
Ten uroczy, starszy psiak w schronisku był bardzo zrezygnowany, smutny i wyglądało to tak, jakby czekał już tylko na śmierć. Ale stał się pierwszy cud i smutny los dziadzia się odwrócił– znalazła się osoba, dzięki której dobremu sercu i przekazanym pieniądzom stało się możliwe umieszczenie psiaka w domowym hoteliku. Z relacji jego tymczasowej opiekunki wiemy, że Fredo (bo tak się nazywa) jest niekłopotliwym psiakiem, zachowuje czystość, daje się nosić na rękach, uwielbia głaskanie. Piesek jest niewielki, sięga mniej więcej do połowy łydki. Niewidome psy radzą sobie w życiu świetnie i tak samo jest z Fredo – ślepota mu w niczym nie przeszkadza. Dla wzmocnienia serduszka psiaczek ma podawany lek Vetmedin.
Jednakże aktualne miejsce pobytu Fredo jest tylko domem tymczasowym. Dlatego prosimy teraz o drugi cud – o dobry, stały dom dla Freda. O taki dom, który pozwoli Fredowi na nowo poczuć się potrzebnym. kontakt: 515-365-914 psieadopcje@gmail.com