Adoptowany
Stonka
Wzrost: Niski
Wiek: brak danych
Wygląd: brak danych
Zachowanie: brak danych
Pochodzenie: brak danych
Stonka od miesięcy wędrowała sobie od grobu do grobu po celestynowskim cmentarzu. Miała również swoją kwaterę, gdzie uwiła gniazdko. Wędrowała, zwiedzała, żeby zabić czas, a także zawiedzioną miłość do człowieka. Jak nadchodził zmierzch, swoje 5 kilogramowe i zarazem 5-letnie ciałko mościła przy ulubionym nagrobnym pomniku. Aby do jutra. Jutra, w którym trzeba będzie walczyć o jakikolwiek ochłap jedzenia, żeby zabić przykre burczące i ściskające coś w brzuchu, przymilić się do sympatycznych i współczujących starszych pań odwiedzających groby bliskich i wyciągających z kieszeni to najważniejsze, JEDZENIE. Psi los… Widocznie tak ma być, myślała Stonka, poruszając się sprawnie na przednich łapkach, równocześnie z wdziękiem powłócząc tylnymi.
Stonka jest malutką suczką po przejściach. Tylne łapki nie są sprawne, nie może na nich chodzić, biegać, natomiast porusza się na nich nadzwyczaj sprawnie. Zagadką nawet dla lekarzy jest to, że Stonia nie ma tych łapek nawet poobcieranych. Sunia została zdiagnozowana przez dwóch wysokiej klasy chirurgów ortopedów. Obaj stwierdzili, że już nic nie da się zrobić z usztywnionymi rzepkami Stonki, jest to stary uraz, najprawdopodobniej w przeszłości doszło do przejechania samochodem, motorem lub rowerem tylnych łapek.
Stonka jest uroczą sunią, przymilną, kochaną, nieskarżącą się na swój los. Kocha cały świat, szczególnie jak w brzuszku jest pełno .
Jeśli chodzi o tylne nóżki, Stonia będzie potrzebowała wózka na miarę. O pomoc w jego zakupie też chcielibyśmy prosić współczujących, wrażliwych ludzi , którzy rozumieją potrzebę wynagrodzenia suni krzywd i cierpień zadanych kiedyś przez człowieka…
Kontakt w sprawie adopcji: tel. 660 785 339 e-mail: tailormon@wp.pl