Adoptowany
Zalasek
Wzrost: Średni
Wiek: ok. 22 lata
Wygląd: brązowy
Zachowanie: brak danych
Pochodzenie: Znaleziony przymarznięty w rowie w Zalesiu pod Warszawą
Czy ktoś to w ogóle przeczyta? Czy jest sens pisać, tracić czas... Zalasek. Znaleziony w Zalesiu pod Warszawą. W Górnym czy Dolnym? Co za różnica. Opowiemy. Co tam. Zima. Styczeń. Minus kilkanaście stopni. Nagle ciszę Zalesia przerywa mrożące krew w żyłach wycie. Wycie z bólu, z bezilności. Okropne. Co jest, co się dzieje?! Człowiek o wrażliwym sercu wsiada w samochód i jedzie w kierunku wycia. Co znajduje. Starszego, małego psa, przymarzniętego do połowy ciała w rowie z wodą, a raczej z lodem. Zaczyna odkuwać zwierzaka z lodu w akompaniamencie wycia. Przymarznięty w lodzie. Wniosek z tego, że musiał dostać się do tego nieszczęsnego rowu, kiedy woda nie przeszla jeszcze w stan w stały czyli musiał tam się znaleźć, kiedy woda była cieczą i pod wpływem mrozu zaczęła zamarzać!! Więc pies zamarzał żywcem. Dobry czlowiek odkuwa go i zabiera na swoją działkę. Wprawdzie ma 2 psy rasy groźnej, ale udostępnia biedakowi budę na obszernej posesji, izoluje swoje psy od staruszka, sprowadza wiejskiego weterynarza, którzy leczy psa jak może. Człowiek dzwoni do jednej fundacji, która odmawia pomocy. Dzwoni do nas. Odbieramy od niego psa w marcu. Człowiek pyta, czy uśpimy go od razu. Pewnie, że nie! Nie usypiamy bez konkretnej przyczyny. Nasze procedury przewidują, że decyzję o uśpieniu zwierzaka muszą podjąć 3 niezależne osoby z fundacji po zapoznaniu się z opiniami weterynarzy, wynikami badań i obserwacją zwierzaka! Zawozimy Zalaska do klinki, gdzie znajduje się do tej pory. Zalasek jest diagnozowany. To mały pies, wielkości do 3/4 łydki, niemłody, niewidzący i niesłyszący. Pies ma w ciele dużo śrutu. Z tego powodu cierpi na przepuklinę kręgosłupa, chodzi sam, aczkolwiek powoli, jada jedną stroną pyska, najlepiej czuje się w budzie (tak wynika z obserwacji człowieka, który go uratował), poddaje się głaskaniu, potrzebuje spokoju. Potrzebuje miejsca na dożycie. Co robić z Zalaskiem? Nie chcemy brać go do schroniska gdzie jest dużo zwierząt. Ten biedny pies potrzebuje spokoju, własnej budy lub kąta w domu raczej bez schodów lub z małą ilością albo windą. Pies po przejściach, skrzywdzony, pies do którego wielokrotnie strzelano poszukuje małego kawałka podłogi na resztę swoich dni. Sytuacja jest beznadziejna. Nie ma wielu ludzi z misją. Nie ma szans dla Zalaska?
W związku z tym, że psiak już ponad miesiąc mieszka w klinice i jest leczony, jesteśmy w dołku finansowym.
Prosimy o pomoc w opłaceniu jego pobytu i leczenia:
Fundacja Azylu pod Psim Aniołem, ul. Kosodrzewiny 7/9, 04-979 Warszawa
Rachunek bankowy: 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Przelewy zagraniczne:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
PayPal: https://www.paypal.com/pl/cgi-bin/webscr?cmd=_flow&SESSION=yutiIckdX17rZ8098ZeD4Q0s--MYSoJgLyiSK8Va8xU-qoj0urv-Ftr_ZmW&dispatch=5885d80a13c0db1f8e263663d3faee8d96fc0752e9614158f04872d2f2ae25dc
tytuł: Zalasek.
Kontakt w sprawie domu tymczasowego lub stałego: 509 117 723, 501 258 303.